Geoblog.pl    Lilkaa    Podróże    Wietnam, Malezja październik - listopad 2010    Hanoi
Zwiń mapę
2010
26
paź

Hanoi

 
Wietnam
Wietnam, Hanoi
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 7884 km
 
Po 9 godzinnym locie i wylądowaniu na lotnisku w Hanoi nie mieliśmy ochoty pokonywać drogi do miasta w autobusie, dlatego zdecydowaliśmy się na taxi (250.000 dong) która zawiozła nas pod drzwi wybranego hotelu. Lubię czuć niezależność:), a i trochę leniwa jestem dlatego nie mieliśmy żadnej rezerwacji. Niestety okazało się, że w wybranym przez nas hotelu (Prince Hotel) nie ma dziś wolnych pokoi. Wietnamczycy są jednak bardzo pomocni (haha) i Pani z recepcji zawiozła nas do innego, zaprzyjaźnionego hotelu, który nazywał się Geko Hotel. Niestety był znacznie droższy (25$), ale zmęczeni podróżą nie mieliśmy siły szukać czegoś tańszego i zostaliśmy. Geko Hotel to bardzo przyjemne miejsce, czyste, przestronne pokoje z łazienkami.
Po szybkim prysznicu zaczęło nam burczeć w brzuchach, więc spakowaliśmy podręczne plecaczki i poszliśmy na nasz pierwszy spacer po Hanoi.
To co nas przywitało trudno opisać inaczej niż " Ale sajgon!", chociaż "Niezły meksyk" też jest dobry:D Tysiące motorów, skuterów, rowerów, riksz jadących po ulicach, przeciskających się po między nimi ludzie...
My się musieliśmy od nowa nauczyć chodzić po ulicy!:D Pierwsze przejście przez ulicę to mrożące krew w żyłach doświadczenie, jednak po kilku robi się to tak, jakbyśmy urodzili się w Wietnamie:) Zasady są takie:
1) Trzeba iść powoli, ale stanowczo!,
2) Nie wolno się cofać i robić uniki!,
3) pojazdy mijające nas, zawsze zrobią to z tyłu:)
I tyle!:)) Prawda, że proste?
Podczas naszego pierwszego spaceru obeszliśmy kilka razy Jezioro Hoan Kiem, weszliśmy na most czerwony, spotkaliśmy ok. 30 par ślubnych na sesjach plenerowych (zabawnie było podejrzeć konkurencję z Azji:)), zjedliśmy okropny obiad w knajpie nad samym jeziorem (315.000 dong) oraz poszliśmy zwiedzać stare miasto (36 ulic) na którym chyba ze 36 razy się zgubiliśmy:)
Wieczorem odkryliśmy świetną restaurację, która stała się naszym głównym żywicielem w Hanoi już do końca wyjazdu - Thai Express! Pyszna kolacja za 360.000 dong. Pamiętajcie, wszystko co ma w nazwie thai jest pyszne!:) Tą zasadę praktykowaliśmy przez całą naszą wycieczkę.

Wieczorem w polecanym przez chyba wszystkich biurze Sinh Cafe kupiliśmy wycieczkę na następny dzień nad zatokę Ha Long. Trochę była droga, ale podobno nie warto na niej oszczędzać, gdy spędza się noc na łodzi. Kosztowała nas 100$ (2D1N, allincl.) na dwie osoby.
Właściwie to nie jestem pewna czy trafiliśmy do dobrego biura, bo na ulicy polecanego biura było chyba z 10 innych nazwanych tak samo!:)

Poza wspomnianymi wydatkami:
2x woda 0,5 l - 10.000 dong,
zakupy (ciastka, herbata, 2x woda 0,5l) - 56.000 dong
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
Lilkaa
Lilka S.
zwiedziła 7% świata (14 państw)
Zasoby: 92 wpisy92 6 komentarzy6 23 zdjęcia23 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróżewięcej
31.10.2013 - 23.11.2013
 
 
12.08.2013 - 15.08.2013
 
 
19.06.2012 - 21.06.2012